TRad TRad
45
BLOG

Dlaczego Clintonowa nie ma szans

TRad TRad Polityka Obserwuj notkę 0
Jest sobie sieć telewizyjna CBS. Ongiś jej atutami byli Walter Cronkite, a potem Dan Rather, prezenterzy programów informacyjnych. Stronniczość Dana Rathera zepchnęła Evening News, sztandarowy dziennik CBS, na ostatnie miejsce wśród "wielkiej trójki", a po aferze ze sfałszowanymi dokumentami opisującymi karierę wojskową Busha - Rather został wysłany na emeryturę*. Aby odwrócić trend i zwiększyć oglądalność zwłaszcza w najważniejszym segmencie (18-49), CBS zdecydowała się na radykalną zmianę. Mianowicie podkupiono z NBC Today's Show panią Kasię** Couric, zapłacono za czytanie z kartki (tzn. telepromptera) $15M rocznie - i wysłano do CBS Evening News. I faktycznie, oglądalność wśród kobiet z przedziału wiekowego 18-49 wzrosła. O 2%. Niestety (dla CBS), widownia składa się również z innych segmentów. A np. wśród mężczyzn powyżej 55 roku życia (a tacy przeważają wśród widzów wieczornych programów informacyjnych) - oglądalność spadła o 11%. CBS rzecz jasna zwaliła katastrofę na seksizm Amerykanów, obraziła się na widzów i zapowiedziała ustami pana Moonvesa, jednej z najgłówniejszych szych, że pani Couric ma pełne poparcie i że oni nadal w nią wierzą. Co to znaczy w kontekście wyborów prezydenckich? Clintonowa wygra zapewne wśród kobiet - ale Demokraci _zawsze_ wygrywają w tej grupie wyborców. Natomiast zwiększy się przewaga Republikanów wśród mężczyzn (wcale nie będą oni musieli przerzucać głosów na Republikanów. Od 2000 receptą na sukces nie jest przekonanie niezdecydowanych - tylko nakłonienie swoich zwolenników, aby pofatygowali się do urn. Decyduje mobilizacja bazy). Co więcej, Clintonowa gorzej od Clintona, Gore'a czy Kerry'ego wypadnie wśród Czarnych. 90% Murzynów głosuje na Demokratów. Nie muszą oni bić się o ich głosy, ale muszą walczyć, aby poszli zagłosować. Wađnie nieoczekiwanie wysoka frekwencja wyborcza Murzynów w 2000 roku była jedną z dwóch przyczyn, dla których Bush przyszedł drugi w"popular voting". Tymczasem Clintonowa, aby zdobyć nominację, będzie musiała atakować Obamę. Zrazi to do niej część czarnego elektoratu. Paradoksalnie, większe szanse miałaby kandydatka republikańska (bo głosy mężczyzn i tak miałaby w kieszeni, a płeć ułatwiłaby zasypanie "gender gap" wśród kobiet), i jeśli w ogóle kiedykolwiek kobieta zostanie prezydentem USA - to będzie to Republikanka. Clintonowa - tak samo zresztą jak Obama (choć ten z innych przyczyn) - są niewybieralni. Nawet przy tak słabych kandydatach republikańskich i tak fatalnym wizerunku obecnego republikańskiego rządu. * uwaga na marginesie: krótko po wybuchu skandalu felietony Rathera (nudne zresztą jak flaki z olejem) zaczęły być drukowane w GazWybie. Cudowne wyczucie momentu. ** no nie moja wina, że używa ona zdrobnienia Cattie zamiast pełnej formy Catherine. Kolejny przykład infantylizacji.
TRad
O mnie TRad

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka